Człowieka pociąga wszystko to, co tajemnicze i niewyjaśnione. Bo przecież towarzyszy temu zawsze pewnego rodzaju dreszczyk emocji, a nawet mała obawa. A człowiek jest istotą, która poszukuje wrażeń, bo dzięki nim życie nie jest nudne. Hobby, czasami nietypowe, nadaje życiu bieg, sprawia, że człowiek nie czuje się pusty, zawsze znajdzie zajęcie. Niektórzy upatrują sobie na obiekt zainteresowań kwestie, rzeczy, czy zagadnienia, których cywilizacja nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć, ale doskonale je zna. Przykładem może tu posłużyć UFO, którego nie raz dane nam było wypatrywać na niebie.
Niebo, patetycznie zwane także sklepieniem niebieskim, przyciąga swoim pięknem. Jedni potrafią godzinami wpatrywać się w chmury, a gdy pogoda jest taka, że owych białych obłoków brakuje, podziwiają sam błękit. Jednak są i tacy, którym samo niebo i jego piękno nie wystarcza. Usilnie wypatrują zmian, czy ciekawych zjawisk, które mogą ukazać się na nieboskłonie. Nie można ich nazwać marzycielami, bo i nie o to chodzi w ich zainteresowaniach. Mają bowiem na celu udowodnienie, że istnieją zjawiska i przedmioty paranormalne. To jest ich hobby. Tym zajmują się po pracy, a nawet zgłębiają wiedzę o tym. I nie można zarzucić im braku inteligencji – wręcz przeciwnie, czasami podejmują się badań naukowych w celu sprawdzenia swoich hipotez. Niezrażeni są nawet niepowodzeniami, czy brakiem efektów swojej, bądź co bądź, pracy. A nuż odkryją coś, co zmieni bieg ludzkości! Do tego typu kwestii należy sprawa istnienia cywilizacji pozaziemskich. Od kilkunastu lat ta kwestia – kontrowersyjna zresztą – ma swoich entuzjastów i sceptyków. Na niebie, ci co wierzą w nią, wypatrują gier świateł i pojazdów, które nie leżą w gestii wyjaśnienia. Bo czym są tajemnicze pojazdy, które co niektórzy mieli szczęście albo nieszczęście zobaczyć na sklepieniu niebieskim? Coś takiego w ogóle istnieje, czy to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej? Gdy zapada noc, tego właśnie szukają ścigacze tajemnic?
UFO, czyli niezidentyfikowany obiekt latający, pojęcie to zaczerpnięte zostało z terminologii sił powietrznych USA i w takiej postaci przywędrowało na tereny polskie. Takim mianem określa się obiekty latające, które nie dają się zidentyfikować, czy porównać, z żadnym znanym ludzkości obiektem, ani też nawet ze zjawiskiem atmosferycznym. W tych czasach o UFO mówi się w kontekście pojazdów latających nie z naszej cywilizacji. Odnosi się zawsze ten termin do obiektów pozaziemskich. Potocznie mówi się także o latających spodkach.
Ludzie relacjonując swoje spotkania bliskiego stopnia z pojazdem z innej cywilizacji mówią, że zaobserwowali na niebie dziwne światła podczas nocy, których wygląd i ruch był dla nich nieznajomy. W całym swoim życiu nie mili okazji mieć z czymś takim do czynienia. Inni twierdzą, że widzieli lecące obiekty, najczęściej podają, że były kształtu dysku albo talerza. Jeszcze inni twierdzą, że owe UFO dało się zaobserwować z załogą (w pobliżu pojazdu, albo w jego środku). Nie brak też relacji, zdań, czy opowiadań o uprowadzeniach przez kosmitów. Według nich człowiek na pewien czas zostawał zabierany przez dziwne stworzenia z ziemi. Wszystkie te opowieści, zarówno o obserwacjach nieba, jak i o samych porwaniach, nie mają żadnych potwierdzeń, a najczęściej nie ma większej ilości świadków, co do tych widzeń. Przez lata jednak funkcjonują one w kulturze ludzkiej i na ich podstawie zrodziły się różnorakie hipotezy, co do prawdziwości albo fałszywości owych relacji.
Jedne zakładają istnienie pozaziemskich cywilizacji, które jednak stoją na wyższym poziomie niż ludzka. Te skłaniają się do w stronę prawdziwości relacji o UFO. Inne twierdzą, że niezidentyfikowane obiekty latające to wehikuły czasu, za pomocą których podróżuje się między wymiarami i wszechświatami. Jeszcze inne głosy mówią o tym, że popularne latające spodki to twory wojskowe objęte ścisłą tajemnica i te właśnie odrzucają możliwość istnienia obcej cywilizacji. Temat ten zyskał najbardziej na popularności w ciągu XX wieku. Podejmowała go wielokrotnie fantastyka naukowa. Stał się motywem wielu książek, filmów i nawet obrazów. Jednak żadne z nich nie opowiadają się stu procentowo za którąś z hipotez. Wykorzystują po prostu popularny temat, przyciągając do siebie rzesze ludności, zwłaszcza jego entuzjastów.
Pewne jest to, że UFO będzie skupiało wokół siebie tłumy do tego czasu, aż pozostanie niewyjaśnione. Będzie tajemnicze, bo i nieznane. Dopóki komuś nie uda się stwierdzić z całą pewnością i poprzeć tego twierdzenia dowodami, że latające spodki to rzeczywiście pojazdy pochodzące z cywilizacji pozaziemskiej, albo że to wytwór wyobraźni, dopóty niektórzy z nas będą wypatrywać pojazdu w kształcie dysku albo talerza na niebie. A nuż uda się komuś zaobserwować to ciekawe zjawisko i spowodować, że zacznie się coś dziać. Przecież nuda i powszedniość nie jest zachęcająca dla nikogo, a lepiej jest być w centrum wydarzeń, zwłaszcza jeśli skupiają się one wokół tak kontrowersyjnej kwestii jak UFO. Bo z całą pewnością owe niezidentyfikowane pojazdy latające są kontrowersyjne, bowiem od lat można usłyszeć sprzeczne wypowiedzi zwolenników teorii istnienia i jej przeciwników.
Mianem UFO określa się każdy niezidentyfikowany obiekt latający. Bardzo często jednak mylnie utożsamiane jest ono z pozaziemską inteligencją, na którą w dalszym ciągu nie ma dowodów, a wobec której prowadzone są nieustannie badania. To dwie różne kwestie, mimo że stwierdzić można, że leżące bardzo blisko siebie. Latającymi spodkami zajmuje się ufologia. Nie jest to nauka, ale zajęcie, które bada owe UFO pod kątem istnienia. Wielu naukowców ima się tego zajęcia i robi to z pasją. Bo nawet jeśli może się komuś wydawać to śmieszne, nikt nie zaprzeczy, że ten temat może budzić zainteresowanie. Wypatrywanie na niebie latających talerzy, czy dysków wcale nie musi oznaczać tego, że ktoś zwariował. Taka osoba może całkiem zdrowo i przytomnie myśleć, a ponadto właśnie prowadzić badania. Kto wie, może za parę lat uda się udowodnić, że UFO to nie tylko wytwór wyobraźni, a rzeczywistość. Może wtedy wszystkie głowy będą skierowane w stronę nieboskłonu w celu obserwacji podniebnych wojaży latającego spodka…
Joanna Piskorska